Dane rejestrowe:
Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie
XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
KRS: 0000175008
NIP: 954-23-53-892
REGON: 276939364
Kapitał zakładowy: 1 000 000,00 PLN
„Palący” problem Samsunga
Firma NEWTON Media Sp. z o.o.
CIC Warsaw / Varso Place zbadała, jak w okresie od 1 sierpnia do 31 października 2016 roku polskie media pisały na temat nowych smartfonów Samsung Note 7 (szczególnie w kontekście problemów z bateriami). W badanym okresie w polskiej prasie oraz na portalach internetowych ukazało się 3149 informacji (3071 - internet, 78 - prasa).
Tematyka informacji
Pod koniec lipca na specjalnej prezentacji w Londynie pokazano najnowszy smartfon Samsunga Galaxy Note 7. Takiego wydarzenia spodziewano się nieco później. Jednak Samsung zdecydował się na wcześniejszą prezentację, aby uniknąć nałożenia się swojej premiery z debiutem nowych iPhone’ów (tak jak to było w poprzednich latach) oraz z targami IFA, które odbywają się na początku września w Berlinie. Produkt zrobił na recenzentach bardzo dobre wrażenie:
- „Jeśli miałbym wskazać ulubione serie smartfonów to z pewnością jedną z nich byłaby seria Galaxy Note. Jeszcze kilka lat temu nikt by nie pomyślał, że samsungowe phabletofony z rysikiem S-Pen osiągną taki sukces, a dziś mamy już szóstą, powtarzam szóstą generację naprawdę zaawansowanego urządzenia”. (galaktyczny.pl, 02.08.2016, „Miałem Samsunga Galaxy Note 7 i chcę go na dłużej. Pierwsze galaktyczne wrażenia”)
- „Premiera Kilka dni temu Samsung zaprezentował swój najnowszy flagowy smartfon - Galaxy Note 7. W porównaniu z poprzednikiem znajdziemy w nim sporo nowości, np. zastosowane po raz pierwszy w urządzeniach mobilnych szkło Gorilla Glass 5, chroniące wyświetlacz przed fizycznymi uszkodzeniami. Smartfon jest wodoszczelny, ma certyfikat IP68. Jeżeli już z czymś porównywać Note 7, to z innym flagowcem Samsunga - S7 Edge”. (wSieci, 16.08.2016, str. 82, „hit tygodnia”)
Niestety już na początku września pojawiły się pierwsze problemy z bateriami Galaxy Note 7. Użytkownicy skarżyli się, że podczas ładowania smartfona baterie wybuchają lub palą się. W związku z czym koreańska firma ogłosiła, że wstrzymuje sprzedaż nowego produktu:
- „Smartfony Galaxy Note 7 znikną z półek sklepowych w dziesięciu krajach, w tym w Korei Południowej i Stanach Zjednoczonych. Samsung do tej pory potwierdził 35 przypadków palących się baterii w Korei Południowej oraz za granicą. W Polsce sprzedano kilkaset sztuk tego modelu, a ich właściciele proszeni są o kontakt z infolinią Samsunga”. (Gazeta Wyborcza, 03.09.2016, str. 8, „GOSPODARKA W SKRÓCIE”)
Oprócz tego zostały przygotowane urządzenia zastępcze dla klientów, którzy nabyli wadliwy model. We wrześniowym oświadczeniu Samsung poinformował, że mają być gotowe w czasie do dwóch tygodni.
- „Wymianie ma podlegać też ok. miliona egzemplarzy telefonu, czyli 40 proc. ze sprzedanych dotychczas 2,5 mln sztuk. Powodem przeprowadzenia akcji są wadliwe baterie. (…) - Samsung postanowił bronić swojej reputacji i marki Galaxy bez względu na koszty, co zwykle jest bolesne - powiedział agencji Bloomberg Kang Ho Park, analityk Daishin Securities. Koreańska firma liczyła, że sprzeda w tym roku 14 mln egzemplarzy Galaxy Note 7”. (Rzeczpospolita, 06.09.2016, str. 2, „Informacje ze świata”)
W sprawę włączyła się również Amerykańska Federalna Komisja Bezpieczeństwa Artykułów Konsumpcyjnych, która zaapelowała do posiadaczy smartfonów Samsung Galaxy Note 7 o ich wyłączenie i zaprzestanie użytkowania z powodu niebezpieczeństwa zapalenia się lub wybuchu baterii:
- „Komisja zapowiedziała, że we współpracy z producentem zorganizuje akcję oddawania tych wadliwych urządzeń. Wcześniej Samsung wstrzymał ich sprzedaż i zapowiedział światową akcję serwisową w związku ze zgłoszeniami dotyczącymi przypadków zapalenia się urządzenia lub eksplozji podczas ładowania”. (Rzeczpospolita, 12.09.2016, str. 4, „W SKRÓCIE”)
Media podawały konkretne przypadki osób, którym wybuchła bateria podczas ładowania smarfona Samsunga:
- „PŁONĄCE SAMSUNGI GALAXY NOTE 7, WPROWADZONY DO SPRZEDAŻY NIECO PONAD MIESIĄC TEMU LUKSUSOWY SMARTFON SAMSUNGA, przegrzewa się przy ładowaniu tak mocno, że grozi to pożarem. Przekonał się o tym Nathan Dornacher z Florydy, któremu spłonął terenowy jeep cherokee z ładującym się Note 7 w środku. To najbardziej spektakularny przypadek pożaru nowego smartfona Samsunga”. (Newsweek Polska, 19.09.2016, str. 6, „NA SKRÓTY PRZEZ ŚWIAT”)
Skutki dla Samsunga
Skutkiem wypuszczenia na rynek wadliwych egzemplarzy Galaxy Note 7 było - oprócz strat finansowych - nadszarpnięcie reputacji marki. Wiele osób straciło zaufanie do jakości produktów Samsunga, a amerykańskie linie lotnicze zabroniły wnoszenia Note 7 na pokłady samolotów. W rezultacie wycena giełdowa koreańskiego koncernu w kilka dni spadła o 14 mld dol. Koreańczycy postanowili zrobić wszystko, aby załagodzić sytuację:
- „Koncern Samsung stara się gasić wizerunkowy pożar wokół przypadków wybuchów smartfona Galaxy Note 7, ale spadek giełdowych notowań firmy świadczy o tym, że inwestorzy nie bardzo wierzą, że to się uda. W ciągu ostatnich dni wycena akcji producenta spadła o 11 proc., czyli o ponad 20 mld dolarów. I choć firma wprowadziła program wymiany wszystkich sprzedanych smartfonów, media społecznościowe cały czas ekscytują się historiami o spalonych urządzeniach (do samozapłonu dochodzi podczas ładowania)”. (Wprost, 19.09.2016, str. 60, „Know-How”)
Jednak mimo wszystko zdarzali się tacy klienci, którzy nie zamierzali oddać lub wymienić swojego smartfona:
- „Klientów, którzy nie mają zamiaru zwrócić zagrożonych wybuchem samsungów Galaxy Note 7, koreański koncern chce wręcz do tego zmusić. Swój cel zamierza osiągnąć za pomocą specjalnej łatki oprogramowania, która pozwoli naładować telefon tylko do 60 proc.” (jw.)
W październiku wszystkie media podawały, że już około 60% urządzeń Galaxy Note 7 zostało wymienionych:
- „Firma Samsung Electronics potwierdziła, że od momentu wprowadzenia programu w Europie wymienionych zostało 57% smartfonów Note7. Począwszy od 19 września 90% użytkowników Note7, którzy skorzystali z programu wymiany, wybrało ponownie Note7, natomiast 3% wybrało inne smartfony z serii Samsung Galaxy”. (satinfo24.pl, 03.10.2016, „Niemal 60% urządzeń Galaxy Note7 wymienionych w Europie”)
Jak często zdarza się w takich sytuacjach, również i w tym przypadku prawdziwe stało się stwierdzenie, że prawa rynku są nieubłagane i jeśli ktoś traci - zyskuje ktoś inny. Dlatego tym razem wygrał największy konkurent Samsunga, czyli Apple:
- „14-15 mln - o tyle więcej iPhone’ów znalazło nabywcę w III kw., po tym jak we wrześniu wybuchła afera ze smartfonem Samsung Galaxy Note 7 - prognozują analitycy firmy IDC, specjalizującej się w monitorowaniu rynku urządzeń elektronicznych. Wcześniej analitycy FactSet szacowali, że „jabłuszko” sprzeda w III kw. 60 mln telefonów wobec 64 mln rok wcześniej. Na koniec II kw. udział Samsunga w rynku smartfonów wyniósł 22,4 proc., a Apple’a - 11,8 proc.” (Puls Biznesu, 12.10.2016, str. 20, „LICZBA DNIA”)
- „Analitycy KGI Securities przewidują, że dzięki tej aferze Apple sprzeda w tym roku o 5–10 mln iPhone’ów więcej, niż zakładano - mówi Nurski”. (Rzeczpospolita, 18.10.2016, str. 5, „Odkupię lub zamienię! Rusza akcja Samsunga”)
- „Szef Apple’a potwierdził, że rzeczywiście, firma odnotowała pewien skok sprzedaży siódemek po wycofaniu z rynku Note’a 7. Nie padły jednak konkretne dane, a Cook mówił ogólnikowo. Zaznaczył on jednak, że wszystkich użytkowników przesiadających się z Note’a na iPhone’y, powita on z otwartymi rękoma”. (komorkomania.pl, 26.10.2016, Tim Cook o aferze z Galaxy Note'em 7: witamy wszystkich przesiadkowiczów)
Sytuację Samsunga dodatkowo pogorszył fakt, że zamienniki jakie dawał również okazały się wadliwe. Prof. Dariusz Jemielniak kierownik Katedry Zarządzania Międzynarodowego, Akademia Leona Koźmińskiego ocenił sytuację w ten sposób:
- „Afera z eksplodującymi Note 7 przerwała dobrą passę. Urządzenie okazało się wadliwe, ale znacznie gorzej dla koreańskiego giganta wypadł fakt, że także zamienniki były feralne, co mogło świadczyć o wadach konstrukcyjnych. Nie bez znaczenia są ujawnione przy okazji informacje o nieprawidłowości w zarządzaniu ludźmi, mobbingu czy zwalczaniu związków zawodowych. Do niedawna pragnący kupić phablet z systemem Android z pewnością musiał brać pod uwagę Note’a. Teraz, wobec premiery LG V20 i debiutu Pixela, czyli telefonu Google’a, Samsung znalazł się w tarapatach”. (Rzeczpospolita, 18.10.2016, str. 5, „Odkupię lub zamienię! Rusza akcja Samsunga”)
Podsumowanie
Po aferze z wybuchającymi bateriami w najnowszym smartfonie Samsunga przyszedł czas na podsumowania, opinie ekspertów, liczenie strat itd. Dziennikarze obserwujący rynek najnowszych technologii nie mieli wątpliwości, że przyczyną wady technicznej w Galaxy Note 7 był pośpiech i pokusa bycia szybszym od największego konkurenta - firmy Apple:
- „Jak twierdzą osoby zaznajomione z tematem, zarząd Samsunga, m.in. odpowiedzialny za dział mobilny Dj Koh, zdecydował o przyspieszeniu premiery nowego telefonu, który ich zdaniem miał oczarować klientów. Kolejna osoba z wiedzą na temat tamtych wydarzeń twierdzi, że mimo konieczności dopracowania wielu nowych funkcji, harmonogram podwykonawców był niezwykle napięty. (…) Docinki Apple o tym, że Samsung tylko kopiuje ich pomysły, miały wreszcie odejść do lamusa. I wtedy wszystko zaczęło się psuć”. (Bloomberg Businessweek Polska, 03.10.2016, str. 48, „Błąd wart 2 miliardy”)
Chęć bycia najlepszym spowodowała, że Koreańczycy nie dopracowali wszystkich funkcji, a przy tym niebezpiecznie zwiększyli pojemność baterii do 3500 miliamperogodzin (dla porównania iPhone 7 Plus ma baterię o pojemności 2900 miliamperogodzin):
- „Elliot Kaye, prezes Komisji ds. Bezpieczeństwa Produktów Konsumenckich w USA (CPSC) był bardziej dosadny w swoich wnioskach, gdy 15 września komisja ogłosiła konieczność wymiany wadliwych urządzeń. Powiedział wtedy, że bateria w tym modelu była nieco za duża jak na miejsce dla niej przeznaczone, co powodowało ucisk, którego następstwem było zwarcie. - To oczywiste niedopatrzenie - uważa Anthea Lai, analityk z Bloomberg Intelligence. - Spieszyli się, by zdążyć przed premierą Apple, i popełnili błąd”. (jw.)
Faktem jest, że Samsung poniósł olbrzymie straty. Jednak zdaniem Konstantego Młynarczyka, redaktora naczelnego Chip.pl. nie są one w stanie zagrozić stabilności firmy. A dowodem jest to, że Samsung planuje debiut Galaxy Note 8 w przyszłym roku:
- „Ponad cztery lata temu Samsung przegrał w sądzie dotyczącą naruszenia patentów sprawę z Apple’em. Internet wręcz eksplodował wtedy opiniami, że »to już koniec Samsunga« i po takiej klęsce koreańska firma się nie podniesie. Napisałem wówczas, że tak naprawdę cała ta sytuacja nic nie zmieni, a Samsung nadal będzie podążał swoją drogą do światowej dominacji. I wiecie co się stało? No właśnie - całkiem nic. Może poza tym, że Samsung ma już władzę nad światem i teraz jest bardzo zajęty walką o to, żeby ją utrzymać. W trakcie tej walki wpadł na minę, a historia wykorzystała okazję, żeby się powtórzyć”. (CRN, 24.10.2016, str. 60, „Déja vu, czyli casus Samsunga”)
Jak prognozowali eksperci najważniejszym zadaniem Samsunga w owym czasie było jasne zakomunikowanie, że problem dotyczył wyłącznie jednego modelu. Jednak i tak w opinii specjalistów cała afera z wybuchającymi note’ami spowoduje utratę części klientów. W związku z tym zyskająm.in. LG, Google i Huawei.
W ostatnim dniu października w mediach ukazał się raport podsumowujący III kwartał 2016 roku. Wynika z niego, że mimo kłopotów z Galaxy Note 7 Samsung nadal wiedzie prym:
- „W trzecim kwartale br. największym dostawcą inteligentnych telefonów był Samsung, a wolumen sprzedaży całego rynku urósł rok do roku o 1 proc. - wynika z najnowszego zestawienia firmy analitycznej IDC. Borykający się z ogromnymi problemami dotyczącymi modelu Galaxy Note 7 Samsung potrafił zjednać sobie 72,5 miliona użytkowników którzy zdecydowali się na zakup produktów z logiem koreańskiego koncernu. Oznacza to 13,5-proc. spadek w porównaniu z rokiem poprzednim w analogicznym okresie. Niepowodzenie Note'a nie zmieniło jednak opinii rynku i klientów o innych flagowcach producenta szczególnie modelu Galaxy S7 oraz o tańszych seriach A i J, których promocja została zintensyfikowana na czas gaszenia »płonących« modeli. Oznacza to, że do Samsunga należy jedna piąta całej światowej sprzedaży urządzeń. Drugie miejsce zajmuje Apple, którego sprzedaż również spadła, jednak tylko o 5,3 proc. rok do roku”. (rpkom.pl, 31.10.2016, Rynek smartfonów w III kw. 2016 wg IDC: Samsung nadal liderem)
Nie tylko Samsung miał problem ze smartfonami
Po najbardziej „gorącym wrześniu” przyszedł czas na analizę innych smartfonów dostępnych na rynku. Jak się okazało podobne problemy - choć nie na taką skalę jak Samsung - miała np. firma Apple:
- „Kilka dni temu użytkownik serwisu Reddit opublikował zdjęcie spalonego egzemplarza najnowszego iPhone’a 7 - wygląda on tak, jakby eksplodował podczas transportu. Na razie nie wiadomo, czy to pojedynczy incydent, czy znów będziemy mieć do czynienia z falą reklamacji. Nikt przecież nie chce mieć takiej wybuchowej niespodzianki”. (Przegląd, 10.10.2016, str. 64, „ŚWIAT SIĘ KRĘCI”)
Ważne jest także i to, że kłopoty ze smartfonami innych firm, np. Apple’a nie miały bezpośredniego wpływu na zdrowie użytkowników. Dotyczyły raczej spraw technicznych:
- „Konkurencyjne iPhone’y były bohaterami kilku afer. Źle trzymany iPhone 4 gubił zasięg, iPhone 5 rysował się tak łatwo, że niektóre egzemplarze były porysowane już po wyjęciu z pudełka, a iPhone 6 Plus wyginał się od zwykłego użytkowania. Klienci szybko o tym zapomnieli - mówi Nurski. - Różnica jest jednak taka, że żaden z tych incydentów nie miał bezpośredniego wpływu na ich zdrowie”. (Rzeczpospolita, 18.10.2016, str. 5, „Odkupię lub zamienię! Rusza akcja Samsunga”)
- „Co takiego się dzieje, że baterie Samsunga wybuchają? Po pierwsze, trzeba oddać sprawiedliwość, że nie tylko baterie tego producenta mają wybuchowy charakter. W przeszłości zdarzało się to także innym. Samsung miał pecha, bo wszystkie incydenty tego typu w ostatnich miesiącach dotyczyły jego produktów.” (Gość Niedzielny, 23.09.2016, str. 60, „Wybuchowe baterie”)
Więcej wiadomości
NEWTON Media
NEWTON Media Sp. z o.o.
CIC Warsaw / Varso Place
ul. Chmielna 73
00-801 Warszawa
T: +48 22 718 33 35
E-mail: sales@newtonmedia.pl
-
Rapport medialny na temat The World Games 2017. Polskim sportowcom startującym w The World Games 2017 - Wrocław życzymy samych sukcesów!
21. 7. 2017 -
Spotykamy się dziś z przedsiębiorcami zrzeszonymi w Polsko-Niemieckiej Izbie Gosp. Działamy w końcu w całej CEE. https://t.co/8LiFI1Ra2J
12. 9. 2016
-
Ekipa Newton Media po ukończeniu Runmagedonu :) Ciekawe czy do poniedziałku uda się nam wyczyścić obce formy życia z różnych zakamarków ciała...
27. 5. 2017
-
NEWTON Media Sp. z o.o.
CIC Warsaw / Varso Place jest częścią międzynarodowej grupy oferującej swoje usługi na rynku polskim, czeskim i słowackim…